Wisława Szymborska
Poems:
Four a.m. |
Czwarta nad ranem |
Dzieci epoki
Jesteśmy dziećmi epoki, epoka jest polityczna.
Wszystkie twoje, nasze, wasze dzienne sprawy, nocne sprawy to są sprawy polityczne.
Chcesz czy nie chcesz, twoje geny mają przyszłość polityczną, skóra odcień polityczny, oczy aspekt polityczny.
O czym mówisz, ma rezonans, o czym milczysz, ma wzmowę tak czy owak polityczną.
Nawet idąc borem lasem stawiasz kroki polityczne na podłożu politycznym.
Wiersze apolityczne też są polityczne, a w górze świeci księżyc, obiekt już nie księżycowy. Być albo nie być, oto jest pytanie. Jakie pytanie, odpowiedz kochanie. Pytanie polityczne.
Nie musisz nawet być istotą ludzką, by zyskać na znaczeniu politycznym.
Wystarczy, żebyś był ropą naftową, paszą treściwą czy surowcem wtórnym. Albo I stołem obrad, o którego kształt spierano się miesiącami przy jakim pertraktować o życiu i śmierci, okrągłym czy kwadratowym.
Tymczasem ginęli ludzie, zdychały zwierzęta, płonęły domy i dziczały pola jak w epokach zamierzchłych i mniej politycznych. |
le sičcle est politique
Toutes les
choses tiennes, miennes, ou circuit intégré, ou verre recyclé. Ou une table de négociation, dont la forme provoqua de longs mois de disputes : oů allait-on débattre de la vie, de la mort, autour d’une ronde ou d’une rectangulaire ?
En attendant
des gens mourraient, |
Children of our age
We are children of our age, & Clare Cavanagh) |
Somos os filhos da época, e a época é política. Todas as coisas - minhas, tuas, nossas, coisas de cada dia, de cada noite săo coisas políticas.
Queiras ou năo queiras,
O que dizes tem
ressonância,
Mesmo caminhando contra
o vento
Poemas apolíticos também
săo políticos,
Năo precisas nem ser
gente
uma mesa de conferęncia
cuja forma
Enquanto isso, os homens
se matam,
|
PSALM
Oh, the
leaky boundaries of man-made states!
Need I
mention every single bird that flies in the face of frontiers
Among
innumerable insects, I'll single out only the ant
And how
can we talk of order overall
Not to
speak of the fog's reprehensible drifting!
Only what
is human can truly be foreign. (Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh) |
O , jakże są nieszczelne granice ludzkich państw! Ile to chmur nad nimi bezkarnie przepływa, ile piasków pustynnych przesypuje się z kraju do kraju, ile górskich kamyków stacza się w cudze włości w wyzywających podskokach!
Czy muszę tu wymieniać ptaka za ptakiem jak leci, albo jak właśnie przysiada na opuszczonym szlabanie? Niechby to nawet był wróbel- a już ma ogon ościenny, choć dzióbek jeszcze tutejszy.W dodatku - ależ się wierci!
Z nieprzeliczonych owadów poprzestanę na mrówce, która pomiędzy lewym a prawym butem strażnika na pytanie: skąd dokąd-nie poczuwa się do odpowiedzi.
Och, zobaczyć dokładnie cały ten nieład naraz, na wszystkich kontynentach! Bo czy to nie liguster z przeciwnego brzegu przemyca poprzez rzekę stutysięczny listek? Bo kto , jeśli nie mątwa zuchwale długoramienna, narusza świętą strefę wód terytorialnych?
Czy można w ogóle mówić o jakim takim porządku, jeżeli nawet gwiazd nie da się porozsuwać, żeby bylo wiadomo która komu świeci?
I jeszcze to naganne rozpościeranie się mgły! I pylenie się stepu na całej przestrzeni, jak gdyby nie był wcale w pół przecięty! I rozleganie się głosów na usłużnych falach powietrza: przywoływawczych pisków i znaczących bulgotów!
Tylko co ludzkie potrafi być prawdziwie obce. Reszta to lasy mieszane, krecia robota i wiatr.
|
The Turn of the Century
It was supposed to be better than the others, our 20th century, But it won't have time to prove it. Its years are numbered, its step unsteady, its breath short.
Already too much has happened that was not supposed to happen. What was to come about has not.
Spring was to be on its way, and happiness, among other things.
Fear was to leave the mountains and valleys. The truth was supposed to finish before the lie. Certain misfortunes were never to happen again such as war and hunger and so forth.
These were to be respected: the defenselessness of the defenseless, trust and the like.
Whoever wanted to enjoy the world faces an impossible task.
Stupidity is not funny. Wisdom isn't jolly.
Hope Is no longer the same young girl et cetera. Alas.
God was at last to believe in man: good and strong, but good and strong are still two different people.
How to live--someone asked me this in a letter, someone I had wanted to ask that very thing.
Again and as always, and as seen above there are no questions more urgent than the naive ones.
|
Miał być
lepszy od zeszłych nasz XX wiek.
Już zbyt
wiele się stało,
Miało się
mieć ku wiośnie
Strach miał
opuścić góry i doliny.
Miało się
kilka nieszczęść
W poważaniu
być miała
Kto chciał
cieszyć się światem,
Głupota nie
jest śmieszna.
Nadzieja
Bóg miał
nareszcie uwierzyć w człowieka
Jak żyć -
spytał mnie w liście ktoś,
Znowu i tak
jak zawsze, |
Four a.m.
The hour between night and day. Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Czwarta nad ranemGodzina z nocy na dzień.Godzina z boku na bok. Godzina dla trzydziestoletnich. Godzina uprzątnięta pod kogutów pianie. Godzina, kiedy ziemia zapiera nas. Godzina, kiedy wieje od wygasłych gwiazd. Godzina a-czy-po-nas-nic-nie-pozostanie. Godzina pusta. Głucha, czcza. Dno wszystkich innych godzin. Nikomu nie jest dobrze o czwartej nad ranem. Jeśli mrówkom jest dobrze o czwartej nad ranem - pogratulujmy mrówkom. I niech przyjdzie piąta, o ile mamy dalej żyć. |
Still
In sealed box cars travel
The name Nathan strikes fist against wall,
Don't jump while it's moving, name David.
Let your son have a Slavic name,
Don't jump while it's moving. Your son will be Lech.
A
cloud made of people moved over the land,
Cor-rect, cor-rect clicks the wheel. Gladeless forest.
|
JeszczeW zaplombowanych wagonach jadą krajem imiona, a dokąd tak jechać będą, a czy kiedy wysiędą, nie pytajcie, nie powiem, nie wiem.
Imię Natan
bije pięścią w ścianę,
Nie skacz w
biegu, imię Dawida.
Syn niech
imię słowiańskie ma,
Nie skacz w
biegu. Syn będzie Lech.
Chmura z
ludźmi nad krajem szła,
Tak to, tak, stuka koło. Las bez polan. |
Dans les
wagons plombés Je n'en sais, je ne vous dirais rien.
Prénom Nathan
cogne contre la cloison, puisque se meurt de soif le prénom Aaron.
Ne saute pas
deans le vide, prénom David. C'est trop lourd ŕ porter par ici.
Que ton fils
porte un nom slave et blond, D'aprčs tes paupičres et d'aprčs ton prénom.
Ne saute pas.
Que ton fils s'appelle Lech. Et ricannent les wagons sur la voie.
Un nuage
humain passe sur le pays, Et les rails dans le noir disparaissent.
C'est comme
ca - fait la roue. Pas de clairičre. C'est comme ca - le silence cogne le silence.
|
Jeszcze
W
zaplombowanych wagonach
Imię Natan
bije pięścią w ścianę,
Nie skacz w
biegu, imię Dawida.
Syn niech
imię słowiańskie ma,
Nie skacz w
biegu. Syn będzie Lech.
Chmura z
ludźmi nad krajem szła,
Tak to, tak, stuka koło. Las bez polan. |
Eau
Voilŕ que sur
ma main tombe une goutte de pluie,
Elévation du
givre des moustaches d'un phoque,
Sur la
poinnte de mon index
Et le
Pacifique coule dans le lit de la Rudawa,
En mille sept
cent soixante-quatre
La bouche n'y
suffirait pour décliner
Il faudrait
te trouver un nom dans toutes les langues
Et se taire
en m6eme temps - au nom d'un lac
Et qui
n'existe point sur terre, comme au ciel
Un qui se
noie, un autre qui t'implore en mourant.
Maisons tu
éteignais, maisons tu emportais
Dans les
fonds baptismaux et les bidets des putes.
Grignotant
les rochers, allaitant l'arc-en-ciel.
Que c'est
léger, tout ca, dans une goutte de pluie
Quoi - quand
- oú que ce soit passé, |
Woda
Kropla
deszczu mi spadła na rękę, |
Terroriste, il regarde
La bombe
sautera dans le bar ŕ treize heures vingt.
Le
terroriste, lui, est déjŕ del'autre côté de la rue.
La femme en
blouson jaune, elle entre.
Treize heures
dix-sept et quarante secondes.
Treize heures
diz-neuf.
Il est treize
heures vingt.
|
Bomba wybuchnie w barze trzynasta dwadzieścia.
Terrorysta już przeszedł na drugą stronę ulicy.
Kobieta w żółtej kurtce, ona wchodzi.
Trzynasta siedemnaście i czterdzieści sekund.
Trzynasta osiemnaście.
Trzynasta dziewiętnaście.
Jest trzynasta dwadzieścia. |
Utopia
island where it all becomes clear
the only
roads are those that offer access
bushes
bend beneath the weight of proofs
the
tree of valid supposition grows here
the
tree of understanding, dazzingly straight and simple
te thicker
the woods, the vaster the vista if any doubts arise, the wind dispels them instantly
for all
its charms, the island is uninhabited
all you
can do here is leave
Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Utopia
Wyspa, na której wszystko się wyjaśnia. |
Utopia
Traduzione di Pietro Marchesani |
Utopia
Wyspa,
na której wszystko się wyjaśnia.
|
the onion
the onion,
now that's something else
our skin
is just a coverup
at peace,
at peace
nature's
rotundest tummy |
Cebula
Co innego cebula. |
Tortures
Rien n'a
changé.
Rien n'a
changé.
Rien n'a
changé.
Tout cela
sous un ciel par nature incéleste
Une seconde
qui passe.
Le temps
passe tel un messager avec une nouvelle urgente. |
Tortury
Nic się
nie zmieniło.
|
thank you note
i owe so
much
the relief
as i agree
the
happiness that i am not
the peace
i feel with them
i don't
wait for them
from a
rendezvous to a letter
trips with
them always go smoothly
and when
seven hills and rivers
the
deserve the credit
they
themselves don't realize
"i don't
owe them a thing" |
Wiele zawdzięczam
Ulgę, z jaką się godzę,
Radość, że nie ja jestem
Pokój mi z nimi
Nie czekam na nich
Cierpliwa
Od spotkania do listu
Podróże z nimi zawsze są udane,
A kiedy nas rozdziela
Ich zasługą,
Sami nie wiedzą, |
an unexpected meeting
we treat
each other with exceeding courtesy;
our tigers
drink milk
our snakes
have shed their lightning
we fall
silent in mid-sentence
Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Niespodziane spotkanie
Jesteśmy bardzo uprzejmi dla siebie, |
going home
he came
home. said nothing |
Powroty
Wrócił. Nic
nie powiedział. |
Voltou.
Năo disse nada. |
Powroty
Wrócił. Nic nie powiedział.
|
advertisement
i am a
tranquillizer
i know how
to handle misfortune
you're
still a young man/woman
let me
have your abiss
you'll
thanks me for giving you
sell me
your soul |
Jestem pastylka na uspokojenie,
Wiem, co robić z nieszczęściem,
Jesteś jeszcze młody (młoda),
Oddaj
mi swoją przepaść -
Sprzedaj mi swoją duszę. Innego diabła już nie ma. |
NOTHING'S A GIFT
Nothing's a gift, it's all on loan. I'm drowning in debts up to my ears. I'll have to pay for myself with my self, give up my life for my life.
Here's how it's arranged: The heart can be repossessed, the liver, too, and each single finger and toe.
Too late to tear up the terms, my debts will be repaid, and I'll be fleeced, or, more precisely, flayed.
I move about the planet in a crush of other debtors. some are saddled with the burden of paying off their wings. Others must, willy-nilly, account for every leaf.
Every tissue in us lies on the debit side. Not a tenacle or tendril is for keeps.
The inventory, infinitely detailed, implies we'll be left not just empty-handed but handless too.
I can't remember where, when, and why I let someone open this account in my name.
We call the protest against this the soul. And it's the only item not included on the list. Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Nic darowane
Nic darowane, wszystko pożyczone. |
Nulla č in
regalo, tutto č in prestito.
Ho permesso
che aprissero
Traduzione di Pietro Marchesani |
Nic darowaneNic darowane, wszystko pożyczone. Tonę w długach po uszy. Będę zmuszona sobą zapłacić za siebie, za życie oddać życie. Tak to już urządzone, że serce do zwrotu i wątroba do zwrotu i każdy palec z osobna. Za późno na zerwanie warunków umowy. Długi będą ściągnięte ze mnie wraz ze skórą. Chodzę po świecie w tłumie innych dłużników. Na jednych ciąży przymus spłaty skrzydeł. Drudzy chcąc nie chcąc rozliczą się z liści. Po stronie Winien wszelka tkanka w nas. żadnej rzęski, szypułki do zachowania na zawsze. Spis jest dokładny i na to wygląda, że mamy zostać z niczym. Nie mogę sobie przypomnieć gdzie, kiedy i po co pozwoliłam otworzyć sobie ten rachunek. Protest przeciwko niemu nazywamy duszą. I to jest to jedyne, czego nie ma w spisie.
|
Museu
Há
pratos, mas falta apetite
|
MuzeumSą talerze, ale nie ma apetytu. Są obrączki, ale nie m wzajemności od co najmniej trzystu lat. Jest wachlarz - gdzie rumieńce? Są miecze - gdzie gniew? I lutnia ani brzęknie o szarej godzinie. Z braku wieczności zgromadzono dziesięć tysięcy starych rzeczy. Omszały woźny drzemie słodko zwiesiwszy wąsy nad gablotką. Metale, glina, piórko ptasie cichutko tryumfują w czasie. Chichocze tylko szpilka po śmieszce z Egiptu. Korona przeczekała głowę. Przegrała dłoń do rękawicy. Zwyciężył prawy but nad nogą. Co do mnie, żyję, proszę wierzyć. Mój wyścig z suknią nadal trwa. A jaki ona upór ma! A jak by ona chciała przeżyć! |
Céu
Era
preciso comecar daí: céu.
Devoro
o céu, rejeito o céu.
com o
abraço abraçado,
A
divisăo entre céu e terra
Permite
até que se sobreviva
|
Od tego trzeba biło zaczać: niebo. Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb. Otwór i nic poza nim, ale otwarty szeroko.
Nie muszę czekać na pogodną noc, ani zadzierać głowy, żeby przyjrzeć się niebu. Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
Niebo owija mnie szczelnie i unosi od spodu.
Nawet najwyższe góry nie są bliżej nieba niż najgłębsze doliny. Na żadnym miejscu nie ma go więcej niż w innym. Obłok równie bezwzględnie przywalony jest niebem co grób. Kret równie wniebowzięty jak sowa chwiejąca skrzydłami. Rzecz, która spada w przepaść, spada z nieba w niebo. Sypkie, płynne, skaliste, rozpłomienione i lotne połacie nieba, okruszyny nieba, podmuchy nieba i sterty. Niebo jest wszechobecne nawet w ciemnościach pod skórą.
Zjadam niebo, wydalam niebo. Jestem pułapka w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem w odpowiedzi na pytanie.
Podział na ziemię i niebo to nie jest właściwy sposób mysŀenia o tej całości. Pozwala tylko przeżyć pod dokładniejszym adresem, szybszym do znalezienia, jeślibym była szukana. Moje znaki szczególne to zachwyt i rozpacz. |
Da questo occorreva cominciare: il cielo. Finestra senza davanzale, senza telai, senza vetri. Apertura e niente al di lŕ, ma aperta ampiamente.
Non deve attendere una serena notte né alzare la testa per osservare il cielo. Il cielo ce l'ho alle spalle, sotto mano e sulle palpebre. Il cielo mi avvolge ermeticamente e soleva da sotto.
Perfino le piů alte montagne non sono piů vicine al cielo delle piů profonde valli. In nessun posto non ce ne di piů che in un altro. Una nube č con uguale mancanza di riguardo schiacciata dal cielo che una tomba. La talpa ugualmente assunta in cielo al gufo agitante le ali. Qualcosa che cade in un abisso, cade di cielo in cielo.
Friabili, fluide, rocciose, infiammate e volatili fette di cielo, briciole di cielo, soffi di cielo e cataste. Il cielo č onnipresente perfino nelle oscuritŕ sotto la cute.
Mangio il cielo, espello il cielo. Sono una trappola intrappolata, abitato abitante, abbracciato abbraccio, domanda in risposta a domanda.
La divisione in terra e cielo non č il giusto modo di pensare a questo insieme. Consente solo di vivere sotto un piů preciso indirizzo, piů rapido da trovare, se fossi cercata. I miei segni particolari: incanto e disperazione.
Traduzione di Halina Szmyd |
NIEBO
Od tego trzeba biło zaczać: niebo. Okno bez parapetu, bez futryn, bez szyb. Otwór i nic poza nim, ale otwarty szeroko.
Nie muszę czekać na pogodną noc, ani zadzierać głowy, żeby przyjrzeć się niebu. Niebo mam za plecami, pod ręką i na powiekach.
Niebo owija mnie szczelnie i unosi od spodu.
Nawet najwyższe góry nie są bliżej nieba niż najgłębsze doliny. Na żadnym miejscu nie ma go więcej niż w innym. Obłok równie bezwzględnie przywalony jest niebem co grób. Kret równie wniebowzięty jak sowa chwiejąca skrzydłami. Rzecz, która spada w przepaść, spada z nieba w niebo. Sypkie, płynne, skaliste, rozpłomienione i lotne połacie nieba, okruszyny nieba, podmuchy nieba i sterty. Niebo jest wszechobecne nawet w ciemnościach pod skórą.
Zjadam niebo, wydalam niebo. Jestem pułapka w pułapce, zamieszkiwanym mieszkańcem, obejmowanym objęciem, pytaniem w odpowiedzi na pytanie.
Podział na ziemię i niebo to nie jest właściwy sposób mysŀenia o tej całości. Pozwala tylko przeżyć pod dokładniejszym adresem, szybszym do znalezienia, jeślibym była szukana. Moje znaki szczególne to zachwyt i rozpacz. |
THE SUICIDE’S ROOM
I'll bet
you think the room was empty.
No books,
no pictures, no records, you guess?
No way
out? But what about the door?
You think
at least the note tell us something. |
Myślicie pewnie, że pokój był pusty. A tam trzy krzesła z mocnym oparciem. Tam lampa dobra przeciw ciemności. Biurko, na biurku portfel, gazety. Budda niefrasobliwy, Jezus frasobliwy. Siedem słoni na szczęście, a w szufladzie notes. Myślicie, że tam naszych adresów nie było?
Brakło, myślicie, książek, obraz w i płyt? A tam pocieszaj ca trąbka w czarnych rękach. Saskia z serdecznym kwiatkiem. Rado iskra bogów. Odys na płce w życiodajnym nie po trudach pice ni piątej. Moraliści, nazwiska wypisane złotymi zgłoskami na pięknie garbowanych grzbietach. Politycy tu obok trzymali się prosto.
I nie bez wyjścia, chociażby przez drzwi, nie bez widok w, chociażby przez okno, wydawał się ten pokój. Okulary do spoglądania w dal leżały na parapecie. Brzęczała jedna mucha, czyli żyła jeszcze.
Myślicie, że przynajmniej list wyjaśniał coś. A jeżeli wam powiem, że listu nie było – i tylu nas - przyjaciół, a wszyscy się pomieścili W pustej kopercie opartej o szklankę. |
Vocęs
devem achar, sem dúvida, que o quarto esteve vazio.
Acham
que faltavam livros, quadros ou discos?
E năo
era sem saída este quarto,
Acham
entăo que talvez uma carta explicava algo. |
Pokój samobójcy
Myślicie pewnie, że pokój był pusty. A tam trzy krzesła z mocnym oparciem. Tam lampa dobra przeciw ciemności. Biurko, na biurku portfel, gazety. Budda niefrasobliwy, Jezus frasobliwy. Siedem słoni na szczęście, a w szufladzie notes. Myślicie, że tam naszych adresów nie było?
Brakło, myślicie, książek, obraz w i płyt? A tam pocieszaj ca trąbka w czarnych rękach. Saskia z serdecznym kwiatkiem. Rado iskra bogów. Odys na płce w życiodajnym nie po trudach pice ni piątej. Moraliści, nazwiska wypisane złotymi zgłoskami na pięknie garbowanych grzbietach. Politycy tu obok trzymali się prosto.
I nie bez wyjścia, chociażby przez drzwi, nie bez widok w, chociażby przez okno, wydawał się ten pokój. Okulary do spoglądania w dal leżały na parapecie. Brzęczała jedna mucha, czyli żyła jeszcze.
Myślicie, że przynajmniej list wyjaśniał coś. A jeżeli wam powiem, że listu nie było – i tylu nas - przyjaciół, a wszyscy się pomieścili W pustej kopercie opartej o szklankę.
|
PORTRAIT OF A WOMAN
She must
be a variety. |
Musi
być do wyboru,
|
. TRUE LOVE
True love.
Is it normal, |
Miłość szczęśliwa.Czy to jest normalne,czy to poważne, czy to pożyteczne -
co świat ma z dwojga ludzi, którzy nie widzą świata?
Wywyższeni ku sobie bez żadnej zasługi, pierwsi lepsi z miliona, ale przekonani,
że tak stać się musiało- w nagrodę za co?za nic;
światło pada znikąd- dlaczego właśnie na tych, a nie na innych?
Czy to obraża sprawiedliwość?Tak
Czy narusza troskliwie piętrzone zasady, strąca ze szczytu morał?Narusza i strąca.
Spójrzcie na tych szczęśliwych:gdyby się chociaż maskowali trochę,
udawali zgnębienie krzepiąc tym przyjaciół!
Słuchajcie jak się śmieją- obraźliwie, jakim językiem mówią- zrozumiałym na pozór.
A te ich ceremonie, ceregiele, wymyślne obowiązki względem siebie-
wygląda to na zmowę za plecami ludzkości!
Trudno nawet przewidzieć, do czego by doszło, gdyby ich przykład dał się naśladować.
Na co liczyć by mogły religie, poezje, o czym by pamiętano, czego zaniechano, kto by chciał zostac w kręgu.
Miłość szczęśliwa.Czy to jest konieczne?Takt i rozsądek każą myśleć o niej jak o skandalu z wysokich sfer Życia.
Wspaniałe dziatki rodzą się bez jej pomocy.Przenigdy nie zdołałaby zaludnić ziemi,
zdarza się przecież rzadko.
Niech ludzie nie znający miłości szczęśliwej twierdzą,że nigdzie nie ma miłośći szczęśliwej.
Z tą wiarą lżej im będzie i żyć, i umierać. |
. UNDER ONE SMALL STAR
My
apologies to chance for calling it necessity. May my dead be patient with the way my memories fade. My apologies to time for all the world I overlook each second. My apologies to past loves for thinking that the lates is the first. Frogive me, open wounds, for pricking my finger. I apologize for my record of minutes to those who cry from the depths. I apologize to those who wait in railway stations for being asleep today at five a.m. Pardon me, hounded hope, for laughing from time to time. Pardon me, deserts, that I don't rush to you bearing a spoonful of water. And you, falcon, unchanging year after year, always in the same cage, your gaze always fixed on the same point in space, forgive me, even if it turns out you were stuffed. My apologies to the felled tree for the table's four legs. My apologies to great questions for small answers. Truth, please don't pay me much attention. Dignity, please be magnanimous. Bear with me, O mystery of existence, as I pluck the occasional thread from your train. Soul, don't take offence that I've only got you now and then. My apologies to everything that I can't be everywhere at once. My apologies to everyone that I can't be each woman and each man. I know I won't be justified as long as I live, since I myself stand in my own way. Don't bear me ill will, speech, that I borrow weighty words, then labour heavily so that they may seem light. Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Przepraszam przypadek, że nazywam go koniecznością Przepraszam koniecznośc, jeśli jednak się mylę. Niech się nie gniewa szczęście, że biorę je jak swoje. Niech mi zapomną umarli, że ledwie tlą się w pamięci. Przepraszam czas za mnogość przeoczonego świata na sekundę. Przepraszam dawną miłość, że nową uważam za pierwszą. Wybaczcie mi, daleki wojny, że noszę kwiaty do domu. Wybaczcie, otwarte rany, że kłuję się w palec. Przepraszam wołających z otchłani za płytę z menuetem. Przepraszam ludzi na dworcach za sen o piatej rano. Daruj, szczuta nadziejo, że śmieję się czasem. Darujcie mi, pustynie, że z łyżką wody nie biegnę. I ty, jastrzębiu, od lat ten sam, w tej samej klatce, zapatrzony bez ruchu zawsze w ten sam punkt, odpuść mi, nawet gdybyś był ptakiem wypchanym. Przepraszam ścięte drzewo za cztery nogi stołowe. Przepraszam wielkie pytania za małe odpowiedzi. Prawdo, nie zwracaj na mnie zbyt bacznej uwagi. Powago, okaż mi wspaniałomyślność. ścierp, tajemnico bytu, że nie mogę być wszędzie. Przepraszam wszystkich, że nie mogę być każdym i każdą. Wiem, że póki żyję, nic mnie nie usprawiedliwia, ponieważ sama sobie stoję na przeszkodzie. Nie miej mi za złe, mowo, że pożyczam patetycznych słów, a potem trudu dokładam, żeby wydały się lekkie. |
ANY CASE
It could
have happened.
So you're
here? Still dizzy from another dodge, close shave, |
Zdarzyc sie moglo. Zdarzyc sie musialo. Zdarzylo sie wczesniej. Pozniej. Blizej. Dalej. Zdarzylo sie nie tobie.
Ocalales, bo byles pierwszy. Ocalales, bo byles ostatni. Bo sam. Bo ludzie. Bo w lewo. Bo w prawo. Bo padal deszcz. Bo padal cien. Bo panowala sloneczna pogoda.
Na szczescie tam byl las. Na szczescie nie bylo drzew. Na szczescie szyba, hak, belka, hamulec, framuga, zakret, milimetr, sekunda.
Na szczescie brzytwa plywala po wodzie. Wskutek, poniewaz, a jednak, pomimo, co by to bylo, gdyby reka, noga, o krok, o wlos od zbiegu okolicznosci.
Wiec jestes? Prosto z uchylonej jeszcze chwili? Siec byla jednooka, a ty przez to oko? Nie umiem sie nadziwic, namilczec sie temu. Posluchaj, jak mi predko bije twoje serce. |
RUBENS' WOMEN
Titanettes,
female fauna,
Daughters of
the Baroque. Dough
O pumpkin
plump! 0 pumped-up corpulence
Their skinny
sisters woke up earlier,
Exiled by
style. Only their ribs stood out.
The
thirteenth century would have given them golden haloes.
For even the
sky bulges here Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
KOBIETY RUBENSA
Waligórzanki, żeńska fauna,
Córy baroku.
Tyje ciasto w dzieży,
O rozdymione,
o nadmierne
Ich chude
siostry wstały wcześniej,
Wygnanki
stylu. Żebra przeliczone,
Trzynasty
wiek dałby im złote tło.
Albowiem
nawet niebo jest wypukłe, About this poem, see this page |
L'ombra
La mia ombra
e' come un buffone
Il che forse a
suo modo duole
La regina si
sporge dal balcone
Si e' preso,
il merlo, i gesti liberali,
Lieve saro',
ah, nell'agitare il braccio,
Sire, in quel
momento sara' il buffone |
Mój cień jak błazen za
królową.
Co może na swój sposób
boli
Królowa z okna się
wychyli
Ten prostak wziął na
siebie gesty,
Będę, ach lekka w ruchu
ramion,
Królu to błazen o tej
porze, |
EPITAPH
|
Tu leży
staroświecka jak przecinek |
COLORATURA
Poised
beneath a twig-wigged tree,
Oh yes, she
Cares (with a high C)
But hark!
It's dark! Oh doom too soon!
You want to
silence her, abduct her
Oh nay! Oh
nay! Though doom be nigh,
chandelierward; and while she's there, Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Koloratura
Stoi pod
peruczką drzewa,
Człowieka
przez wysokie C
Ale czy
dobrze słyszę? Biada!
Chcesz,
żeby zmilkła? Uwieść ją
O nie! O
nie! W godzinie złej |
THE RAILROAD STATION
My
nonarrival in the city of N.
You'd been
alerted
You were
able not to be there
The train
pulled up at Platform 3.
My absence
joined the throng
Several
women rushed
Somebody
ran up to one of them.
While they
kissed
The
railroad station in the city of N.
The whole
remained in place.
Even a
rendezvous
Beyond the
reach
In the
paradise lost
Somewhere
else. |
Nieprzyjazd
mój do miasta N.
Zostałeś
uprzedzony
Zdążyłeś
nie przyjść
Pociąg
wjechał na peron trzeci.
Uchodził w
tłumie do wyjścia
Kilka
kobiet zastąpiło mnie
Do jednej
podbiegł
Oboje
wymienili
Dworzec w
mieście N.
Całość
stała na swoim miejscu.
Odbyło się
nawet
Poza
zasięgiem
W raju
utraconym
Gdzie
indziej. |
THE TOWER OF BABEL
"What time is it?" "Oh yes, I'm so happy; |
- Która godzina? - Tak, jestem szczęśliwa, i brak mi tylko dzwoneczka u szyi, który by brzęczał nad Tobą, gdy śpisz. - Więc nie słyszałaś burzy? Murem targnął wiatr, wieża ziewnęła jak lew, wielką bramą na skrzypiących zawiasach. - Jak to, zapomniałeś? Miałam na sobie zwykłą szarą suknię spinaną na ramieniu. - I natychmiast potem niebo pękło w stubłysku. - Jakże mogłam wejść, przecież nie byłeś sam. - Ujrzałem nagle kolory sprzed istnienia wzroku. - Szkoda, że nie możesz mi przyrzec. - Masz słuszność, widocznie to był sen. - Dlaczego kłamiesz, dlaczego mówisz do mnie jej imieniem, kochasz ją jeszcze? - O tak, chciałbym, żebyś została ze mną. - Nie mam żalu, powinnam była domyślić się tego. - Wciąż myślisz o nim? - Ależ ja nie płaczę. - I to juź wszystko? - Nikogo jak ciebie. - Przynajmniej jesteś szczera. - Bądź spokojny, wyjadę z tego miasta. - Bądź spokojna, odejdę stąd. - Masz takie piękne ręce. - To stare dzieje, ostrze przeszło nie naruszając kości. - Nie ma za co, mój drogi, nie ma za co. - Nie wiem i nie chcę wiedzieć, która to godzina. |
Letters of the Dead
We read the letters
of the dead like puzzled gods – Translated by Vuyelwa Carlin. |
Czytamy listy umarłych jak bezradni bogowie, ale jednak bogowie, bo znamy późniejsze daty. Wiemy, które pieniądze nie zostały oddane. Za kogo prędko za mąż powychodziły wdowy. Biedni umarli, zaślepieni umarli, oszukiwani, omylni, niezgrabnie zapobiegliwi. Widzimy miny i znaki robione za ich plecami. łowimy uchem szelest dartych testamentów. Siedzą przed nami śmieszni jak na bułkach z masłem albo rzucają się w pogoń za zwianymi z głów kapeluszami/ Ich zły gust, Napoleon, para i elektryczność, ich zabójcze kuracje na uleczalne choroby, niemądra apokalipsa według św. Jana, fałszywy raj według Jana Jakuba... Obserwujemy w milczeniu ich pionki na szachownicy tyle że przesunięte o trzy pola dalej. Wszystko, co przewidzieli, wypadło zupełnie inaczej, albo trochę inaczej, czyli także zupełnie inaczej. Najgorliwsi wpatrują się nam ufnie w oczy, bo wyszło im z rachunku, że ujrzą w nich doskonałość. |
TRAVEL ELEGY
Everything's mine but just on loan,
Memories come to mind like excavated statues
From the town of Samokov, only rain
Paris from Louvre to fingernail
Boulevard Saint-Martin: some stairs
Only a bridge and a half
Poor Uppsala, reduced to a splinter
Sofia's hapless dancer,
Then separately, his face without eyes;
A Caucasian eagle soars
Everything's mine but just on loan,
Inexhaustible, unembraceable,
I won't retain one blade of grass
Salutation and farewell
For surplus and absence alike, Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Wszystko moje, nic własnością, nie własnością dla pamięci, a moje dopóki patrzę. Ledwie wspomniane, już niepewne, Boginie swoich słów.
Z miasta Samokow tylko deszcz i nic prócz deszczu.
Paryż od Luwru do paznokcia bielmem zachodzi.
Z bulwaru Saint-Martin zostały schodki i wiodą do zaniku.
Nic więcej niż półtora mostu w Leningradzie mostowym.
Biedna Uppsala z odrobiną wielkiej katedry.
Nieszczęsny tancerz sofijski, ciało bez twarzy.
Osobno jego twarz bez oczu, osobno jego oczy bez źrenic, osobno źrenice kota.
Kaukaski orzeł szybuje nad rekonstrukcją wąwozu, złoto słońca nieszczere i fałszywe kamienie.
Wszystko moje, nic własnością, nie własnością dla pamięci, a moje dopóki patrzę.
Nieprzebrane, nieobjęte, a poszczególne aż do włókna, ziarnka piasku, kropli wody - krajobrazy.
Nie uchowam ani źdźbła w jego pełnej widzialności.
Powitanie z pożegnaniem w jednym spojrzeniu.
Dla nadmiaru i dla braku jeden ruch szyi. |
Vestiario
Ti togli, ci
togliamo, vi togliete
di lana, di
cotone, di terital, |
Zdejmujesz,
zdejmujemy, zdejmujecie |
Riso
La ragazzina
che ero
Ma,
Racconto
Racconto
Buffa piccina.
Le paghero' un
dolcetto,
Eppure vedi
Faresti meglio
a tornare
Non guardarci
cosi' |
Dziewczynka, którą byłam -
Ale,
Opowiadam,
Opowiadam,
Zabawna
mała.
Dałabym
jej na ciastko.
No
przecież widzisz,
Najlepiej, gdybyś wróciła,
Nie
patrz tak na nas |
.
HOMBRES EN EL PUENTE
Extrańo planeta y extrańas las gentes que aquí viven.
|
Dziwna planeta i dziwni na niej ci ludzie. |
A Great Man's House
It was
written in marble in golden letters:
He made it
into the world at just the right time.
In this
room he pondered,
This is not
the same as photographs in boxes,
Happy?
Unhappy?
He still
managed not to die in the hospital,
He partook
of life Translated, from the Polish, by Joanna Trzeciak |
Wypisano
w marmurze złotymi zgłoskami:
Jeszcze w stosownym czasie zdążył przyjść na świat.
W tym pokoju rozmyślał,
To nie to samo, co fotografie w pudełkach,
Szczęśliwy? Nieszczęśliwy?
Udało mu się umrzeć jeszcze nie w szpitalu,
Jakby przypadło mu w udziale życie |
LOT’S WIFE
They say I looked back from curiosity.
|
Obejrzałam się podobno z ciekawości.
|
In Praise of Feeling Bad About Yourself
The buzzard never says it is to blame. Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Pochwala zlego o sobie mniemania Myszołów nie ma sobie nic do zarzucenia. Skrupuły obce są czarnej panterze. Nie wątpią o słuszności czynów swych piranie. Grzechotnik aprobuje siebie bez zastrzeżeń.
Samokrytyczny szakal nie istnieje. Szarańcza, aligator, trychina i giez Żyją jak żyją i rade są z tego.
Sto kilogramów waży serce orki, ale pod innym względem lekkie jest.
Nic bardziej zwierzęcego niż czyste sumienie na trzeciej planecie Słońca. |
BRUEGHEL'S TWO MONKEYS
Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
DWIE MAŁPY BRUEGLA
Tak
wygląda mój wielki maturalny sen: |
Nothing twice
Nothing can
ever happen twice.
Even if
there is no one dumber,
No day
copies yesterday,
One day,
perhaps, some idle tongue
The next
day, though you're here with me,
Why do we
treat the fleeting day
With smiles
and kisses, we prefer Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Nic dwa razy
się nie zdarza
Choćbyśmy
uczniami byli
Żaden dzień
się nie powtórzy,
Wczoraj,
kiedy twoje imię
Dziś, kiedy
jesteśmy razem,
Uśmiechnięci, współobjęci |
ALLEGRO MA NON TROPPO
I'm trying
to court life's favor,
always
there where it can see me
Oh how
grassy is this hopper,
Life (I
say) I've no idea
I praise
your inventiveness,
I just
don't want to upset you,
I tug at
life by its leaf hem: Translated by Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh |
Allegro ma non troppo
|